Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
POPATRZCIE, JAK BÓG WAS KOCHA
Popatrzcie, jak miłością obdarzył nas Ojciec…”
Czasem ma się ochotę wołać: Tatusiu, jaki Ty jesteś dla mnie dobry!
W Psalmie 8 czytamy odnajdujemy słowa odnoszące się do człowieka:
Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich,
chwałą i czcią go uwieńczyłeś.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich;
złożyłeś wszystko pod jego stopy:
Bóg tak nas obdarował, a my, jakże często, zapominamy o tym lub wręcz tę prawdę ignorujemy i odrzucamy. Bóg podzielił się z człowiekiem swoimi boskimi atrybutami jakimi są: wolność, nieśmiertelność i rozumność. Ponadto Bóg podzielił się ze swoim rozumnym stworzeniem władzą nad istotami przez Niego stworzonymi – całym światem roślin i zwierząt. Bóg uczynił człowieka partnerem w „czynieniu ziemi sobie poddanej”. Do tych wszystkich atrybutów otrzymanych od Boga, dodajemy jeszcze jeden – nasze powołanie i szczególne przeznaczenie czyli udział w szczęściu samego Boga.
Popatrzcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec – zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i powołani do nieba.
Popatrzcie na nieprzeliczone rzesze świętych, ubranych w białe szaty zwycięstwa o których opowiada Księga Apokalipsy św. Jana. Oni odnieśli tryumf nad słabością i wszelką ludzką nędzą.
Przeraża mnie widok ludzi, w tym bardzo młodych, którzy od kilku dni przemierzają ulice polskich miast i miasteczek, by manifestować nienawiść do człowieka. Z ust uczestników ulicznych protestów wylewa się lawina wulgaryzmu i nienawiści do życia poczętego w łonie matki. Ten widok strasznie kontrastuje z obrazem „ubranych w białe szaty” idących przed oblicze Baranka, któremu składają hołd i dziękczynienie za dar życia i zwycięstwa. Pośród tych ubranych w białe szaty są Postacie tak niezwykłe jak święta Joanna Beretta Mola, która broniąc życia człowieka noszonego od kilku tygodni pod swoim sercem, nie uczyniła niczego, by temu życiu zaszkodzić, mimo sugestii lekarzy. Jej mała córeczka przyszła na świat, a ona nacieszyła się jej widokiem. Po kilku miesiącach zmarła, zostawiając pod opieką kochanego męża czwórkę swoich dzieci. Dlaczego nie ratowała siebie, pozwalając urodzić się dziecku? Bo Joanna Mola kochała życie.
Pośród ubranych w białe szaty jest św. Jan Paweł II – wielki obrońca życia nienarodzonych a także ks. Jerzy Popiełuszko, którego zamordowali wrogowie Kościoła. Życie jest wartością daną każdemu człowiekowi od poczęcia do naturalnej śmierci. Nie wolno podnosić ręki na życie człowieka, niezależnie na jakim etapie rozwoju ono się znajduje.
Życie jest wartością daną nam przez Pana Boga. Ktokolwiek niszczy życie, występuje przeciw Dawcy życia – Bogu.
O życie trzeba się troszczyć. Nic dziwnego, że na etapie zmagania się z koronawirusem, staramy się robić wszystko, co możliwe, by bronić życia i zdrowia ludzkiego. Jak wiec zrozumieć organizowane marsze w dobie zmagania się z epidemią?
„Ubrani w białe szaty” w dni Ich wielkiego święta, zdają się wołać do nas:
opamiętaj się Ludu Pielgrzymujący, czekamy na was w niebie! xdzh